Natrafiłem dzisiaj na przyjemną reklamówkę, jedna z tych przy których można się zatrzymać i pomyśleć. Nie jest to nowe znalezisko, bo od jej premiery sporo czasu minęło, warto jednak poświęcić chwilę aby zobaczyć jak robić/nie robić (w zależności od intencji) przekaz promocyjny.
Krótka, mocna, trochę patetyczna lecz zarazem piękna historia, opowiedziana w zaledwie klika minut. Byłaby to znakomita reklama społeczna, taka jaką chciałbym sam oglądać w polskie telewizji, poruszająca i dająca do myślenia. Byłaby – lecz do końca nie jest, ponieważ spot jest reklamówką komercyjną i przez końcowe podsumowanie spooooro traci, a sens całości zostaje ostro wypaczony.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Um9KsrH377A[/youtube]
Można nawet pomyśleć że to manipulacja tanimi chwytami (dodatkowo Kanon D-dur Pachelbela podoba się praktycznie każdemu) i o kicz to wszytko mocno zahacza (średnio logiczny w dodatku), lecz chcę wierzyć że twórcy chcieli przekazać coś więcej, a nie tylko sprzedać swój produkt.
Wiem, naiwna to nadzieja.
Agencja: GREY Thailand
Dyrektor wykonawczy: Sajan Raj Kurup
Copywriter: Sajan Raj Kurup, Thanonchai Sornsriwichai
Produkcja: Bee
Reżyseria: Thanonchai Sornsriwichai
omg…. 😀
zgadzam się (a czytałem po łebkach) dno, kicz, tandeta. Bez wysiłki, bez pomysłu, tanio i poniżej pasa.
no i przewijałem, bo nudne jak flaki z olejem.