Jak w tytule. Oj sporo minęło czasu odkąd napisałem tutaj cokolwiek, bardzo sporo… najwyższa pora naprawić to niedopatrzenie. Oczywiście dobrze sobie zdaje sprawę z tego, iż w międzyczasie tradycyjne „blogowanie” stało się całkowicie niemodne (tudzież wyparte przez portale społecznościowe oraz inne YouTuby), przez co (w najlepszym wariancie) to co tutaj wypocę przeczyta raptem kilkanaście osób. No cóż, czasami jednak lubię płynąc pod prąd, a też i od początku wszystko co tutaj skrobie miało charakter niszowy – a w takim ujęciu kontynuowanie tegoż dzieła ma już jakiś tam sens.
Przez ten długi czas nieobecności sporo zmian nastąpiło, a nawet i małe rewolucje miały swe miejsce zatem mam o czym pisać. Generalnie zapracowany jestem okrutnie lecz postaram się kilka minut raz na jakiś czas znaleźć, koniec roku to najlepsza pora na takie postanowienia 😉 Zacznę zwyczajowo od opublikowania zaległych szkiców (bardziej w formie krótkich notek niż długich elaboratów), a później zobaczymy jak nam to wyjdzie. Pomyśle też oczywiście o połączeniu bloga ze społecznościowkami, ale to za czas jakiś.
Tymczasem jeszcze raz proszę adresu z rssów nie wyrzucać (o ile ktoś jeszcze tego używa), a i samą stronę odwiedzać raz na jakiś czas zalecam 🙂
Kolejna próba reaktywacji

RSSy używam i Twój blog na pewno z nich nie zniknie aż do momentu gdy napiszesz, że definitywnie i ostatecznie go zamykasz. 🙂 Cieszę się, że znów naszła Cię ochota na reaktywację. Daje to nadzieję, że blog ożyje. 🙂 Ja zawsze lubiłem tu zaglądać.
No to do zobaczenia (a raczej „do przeczytania”) we wpisach nowej ery. Trzymaj się!
Dzięki ogromne za miłe słowa 🙂
Wiedziałem, że ikonka Twojej strony znowu kiedyś się zaświeci w RSS'ie 🙂 Też chętnie będę zaglądał, w szczególności, że niewiele tych demoscenowych stron zostało (np. scenial.pl coś nie jest dostępny).
Tematyka rzeczywiście niszowa, ale zawsze ktoś zajrzy. A jak już wiesz, że ktoś tu cały czas czatował na nowe rzeczy, to będziesz miał motywację 🙂 Pozdro!
Dzięki ogromne, faktycznie świadomość że ktoś to jednak czyta motywuje całkiem mocno 🙂
I dobrze bo kiedys tu czesto zagladalem, czytnika nadal uzywam a konta na fb nie mam