Party: Assembly 2010
Kategoria: PC Demo
Miejsce: 1
Autorzy: aMusic, Leviathan, Navis
Tegoroczne Assembly przyniosło nam wysyp bardzo dobrych produkcji, pora zatem przedstawić kilka z nich. Na pierwszy ogień idzie zwycięzca kategorii demo – Happiness is Around the Bend autorstwa greckiej grupy (jakżeby inaczej) Andromeda Software Development.
Pierwsze sekundy wprawiły mnie w konsternacje. Co to ma być za uwstecznienie? Jakieś kanciaste modele lowpoly z dziwną teksturą… lecz na szczęście już po chwili zaczyna się dobro, dużo dobra.
Jak zawsze w przypadku produkcji tej grupy zachwyca montaż i kamera, te charakterystyczne przyjścia jednej sceny w drugą. Oglądając nie można się pozbyć wrażenia wszechobecnego chaosu, lecz wystarczy się przyjrzeć dokładnie aby dostrzec że jest to chaos bardzo uporządkowany (wiem że to przeciwieństwo;)) i przemyślany. Wiele efektów ma wielki power, z nowszych rzeczy zwraca uwagę bardzo dobrze zrobiony morfing (od razu zacząłem kombinować jak można to zrobić niestety nie wpadłem na satysfakcjonujące rozwiązanie).
Graficznie zostały wymieszane stylistyki i wygląda to nawet całkiem naturalnie, dobrze że twórcy nie jadą na jednym stylu (jak to sie zdarzało wcześniej) i próbują nowych terenów. W muzyce nie ma tym razem motywów zapadających na dłużej w pamięci, to raczej dobrze zrobiona oprawa zgrana pod warstwę wizualną, przypuszczalnie nie znajdzie miejsca na mojej scenowej playliście (oczywiście gitarki jak zawsze trzymają poziom).
Demo nie porywa jako widowisko i jest dosyć trudne w odbiorze, mocno surrealistyczne. Ale na pewno trzeba docenić niebanalny poziom wykonania – zwłaszcza że mocno zyskuje z każdą kolejną projekcją kiedy dostrzegamy wszystkie detale. Jak zawsze chylę czoła, ilość pracy tu wykonanej budzi mój szczery podziw.
Dobrze widzieć że ekipa ASD nie spoczywa na laurach i w ilości hurtowej wydaje swoje nowe produkcje, bo to co robią mocno cieszy i inspiruje.
Ściągnij demo
Demo w serwisie pouet.net
jak dorosne to tez bede takie demoa robil
to demo jest epickie tylko sciezka dzwiekowa do niczego zupelnie to nie pasuje
No wiesz: "Degustibus…" i tak dalej. Mnie ta ścieżka pasuje – uzupełnia widowisko.
Tak sobie myślę, że kiedyś trzeba będzie do takiego poziomu dorosnąć. Może nie jutro, nie za tydzień, nie za miesiąc, ale… niedługo. *westchnienie*