Fallout 3 gameplay

AAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!
nie powinni wypuszczać takich rzeczy tak wcześnie… Teraz nie będę mógł spać!!!!

wreszcie cos pokazali! jest super mi tam nie przeszkadza nic, jest lepiej niz myslalem!

zrobili z tego zwykla strzelanke :/

wykupienie praw autorskich, ubranie głównego bohatera na niebiesko i użycie słów "war, war never changes" nie robi z gry Fallouta!
Tej wstrętnej strzelance poświęciłem parę godzin mojego życia, i cieszę się, że jej nie kupiłem, i załuję że ją odpaliłem. Jak już zdążyliście zauważyć, jestem bardzo niezadowolony z beszczeszczy Bethsoftdrtudr (nawet nazwa firmy jest nie do zapamiętania)
Fallout to nie tylko gra, Fallout to hasło, które wiele obiecuje. Porównać to można do słowa Jezus. Gdy słyszymy słowo Jezus to już wiemy niemal wszystko. Ale dla tych, co to im się nie chce myśleć: słowo FALLOUT obiecuje rzeczy takie jak: izometria, przygody, turowość walki, klimatyczne kolory, śmiertelność, możliwość obrania drogi dobra lub zła…Fallout 3 (a dokładniej Wolfenstein z dialogami) nie ma tych elementów.
Po uruchomieniu gry (która, tak, nawet oryginalna non stop się wywala) gracz jest zmuszony do grania w "Spore" przez około godzinę. Pierwsza przymusowa i nudna godzina pozwala nam dorosnąć. Pierwsza scena to nasze narodziny, potem mamy roczek, potem kończymy 10 lat, następnie 16 i 19 – gdy to nagle musimy wszystkich w Vault 101 pozabijać. I nie – nie możemy pozabijać, chociaż do nas strzelają. Musimy mieć praworządny-dobry charakter NON STOP. Pamiętacie ten pierwszy ekran z tworzeniem postaci w Prawdziwym Falloucie? – tu to trwa godzinę i wszystko widać oczami pierwszej osoby. Pomysł niezły – ale dla osób wieku 8-12 które nie widziały F1 ani F2
Po tym długim, prostolinijnym wstępie, którego postępy można na końcu olać i zresetować, wychodzimy na "wastelands". Tu się zaczyna prawdziwa porażka!
Jako gracz, mamy wiele swobody. Możemy skręcić w lewo, lub zawrócić, albo iść do przodu – i powaznei, tu się kończy swoboda. Cała reszta to platformowa jednokierunkowość.
Po pierwsze – walka. Podstawą gry jest VATS, czyli "300" czyli "Max Payne" czyli "pocałuj mnie w dupę bo się robi nudne po 10 razie". VATS to pozorny ukłon do przycelowania z wersji F1 i F2. Jest on wadliwy. Na przycelowanie mamy ActionPoints, mamy ich cholernie dużo (a miałem agility 3) i gdy się one skończyły, mogłem normalnie zręcznościowo każdego powalić.
Po pierwsze, jesteśmy nieśmiertelni. POWAŻNIE! Próbowałem się wybrać na "potwora", i gdy go znalazłem, a nachodziłem się ponad 20 minu zanim kogoś do zabicia znalazłem, bez trudu powaliłem go na ziemię moim batonem policyjnym. Wystarczyło bawić się w box. Ciśniemy klawisz "W", "fire" (czyli lewy myszki), i uciekamy "S". Pijaną metodą powaliłem łącznie 2 a byli mocni. Udało im się we mnie wcelować może 4 razy. Po tym mrożącym krew w żyłach ćwiczeniu znajomości klawiatury, postanowiłem przejść się do miasta.
Po pierwsze: Postać rusza się ospale. Cały czas odnosi się wrażenie, że stoimy w miejscu, albo że spacerujemy – chociaż cisnąłem SHIFT, czyli rzekomo biegłem. Odległości są potężne. I ten pierwszy raz, trzeba wszystko pokonać pieszo. Potem pojawiają się teleporty na mapie, ale zanim nie znajdziemy, to spacer, spacer i nudy.
Po pierwsze; KARMA. Gra jest bardziej prostoliniowa od "Full Throttle" czy "the Dig". Nie można, jak we Fallout2, po prostu całego miasta powystrzelać. To znaczy, można, ale twoja karma – czyli szósty zmysł każdej postaci w grze – opada i rozmowa z każdą kolejną osobą jest niemal niemożliwa. Karma opada nawet wtedy, gdy wchodzimy do pustego domku, i pożyczamy sobie wszystko co tam leży. A jak niewinna osoba zacznie do nas strzelać, musimy uciekać, bo powalenie napastnika też łączy się z utratą karmy.
palce mnie już bolą więc podsumuję moje łzy i podpunktuję:
Nie bez przyczyny wszelkie filmiki z gry na YouTube czy Hyperze pokazują tylko i wyłącznie system walki.Fallout3 został napisany po to, aby zbić kasę a nie po to, aby uszczęśliwić starych wyjadaczy którzy oczekiwali Fallouta.
Zauwazyliście, że nie mówiłem nic o questach? To dla tego, że rozwiązują się same. Wystarczy chodzić i strzelać. Co jakiś czas pojawia się komunikat "masz questa" a chwilę później "quest comple".
Grafika landrynkowa. Owszem, świat rozległy, ale WoW i Lineage2 też mają rozległy świat. To nie nowość. Oceniam nisko, bo oczekiwałem FALLOUTA!
Muzyka – kiepsko. Gdybym widział tylko tę grę, i tylko tę, byłbym pod wrazeniem. Ale rozwiązania akustyczne są pobrane z radia GTA, a "ambiance" jest średni.
no i GamePlay, czyli czego się spodziewałem, a co mi podano, niziuteńko, ponieważ to jest beznadziejna strzelanka a nie FALLOUT.
grafika – 4/10
muzyka – 7/10
gameplay – 0.3/10 (to nie jest fallout!)
cholera

To jest fallout.
Od wydania poprzednich minęło 10 lat.
Starzy wyjadacze? Who gives a fuck? No niesamowite że firma chce kasę zarobić a nie słuchać garstki (tak, jesteście garstką patrząc na wyniki sprzedaży) zramolałych pierdół którym nic się nie podoba.
Grałem w i w f i f2, f2 o wiele bardziej mi się podobało i uważam że f3 klimat ma. A reszta to jest technika, która uwaga, zmienia się i idzie na przód.

dodam jeszcze kilka pierwszych linków z googla po wpisaniu "fallout 3 review"
negatywne:
Zazz.pl/2188
Zazz.pl/2187
Zazz.pl/2186
Zazz.pl/critical_hit
Zazz.pl/2184
neutralne:
Zazz.pl/2189
Zazz.pl/2190
pozytywne:
Zazz.pl/2191
zatem mówisz – garstka…

Napisz jeszcze że się sprzedali, a jak dla mnie możesz nie wychodzić z szufladki gdzie siedzisz z ludźmi 'po master of puppets metallica się skończyła/sprzedała'.
A linki to wiesz – ja mogę dać 8 pozytywnych i jednego negatywnego.
Ja gram, dla mnie jest super i to po prostu jest fallout w 3d. Nie mój problem że ktoś jest zamarynowany we własnych wyobrażeniach od 10 lat.

witam,
zgadzam sie, produkcyjniak. nic nowego – beznadzieja!